W momencie zakupu okularów bardzo niewiele osób myśli o obsłudze, której będą wymagały. A trzeba pamiętać, że w cenie okularów płacimy nie tylko za same oprawki i szkła. Bo przecież mamy te okulary nosić i to często przez wiele godzin każdego dnia, a nie odłożyć na półkę i je oglądać. Dlatego pierwszym niezwykle ważnym elementem, którego nie widać w reklamach, bo duże sieci nie mają się raczej czym w tym względzie chwalić, jest prawidłowa regulacja okularów. To okulary mają być dopasowane do naszej głowy, a nie na odwrót. Tym bardziej, że możliwości w tym względzie są naprawdę duże. Właściwie ustawione okulary, to nie tylko wyższy komfort ich użytkowania, ale też lepsze widzenie.
Regulacja okularów wiąże się z częściami zamiennymi i naprawami. Na przykład nanośniki – dwa półprzezroczyste (gdy są nowe i czyste) elementy, które opierają się na nosie. Wbrew temu co się może wielu osobom wydawać, to są elementy wymienne. I to w wielu wersjach: od silikonowych, przez PCV, do szklanych i tytanowych dla alergików.
Jednym z najczęściej poddających się elementów są fleksy. To mechanizmy sprężynowe pracujące w zawiasach zauszników. Jego wersji są tysiące. Ale uszkodzenie nie musi oznaczać końca życia okularów – warto dokładnie sprawdzić jakie są możliwości ratunku.
Pęknięta oprawka to też nie koniec świata. Nie w każdym przypadku, ale w znacznej ilości możliwe jest spawanie bądź klejenie. Im wyższej jakości materiały były użyte do wyprodukowania okularów, tym większa szansa na naprawę.
Mogłoby się wydawać, że okulary to tylko dwa zauszniki, front i szkła. W praktyce części składowych jest znacznie więcej. Śrubki, nakrętki, nanośniki, tuleje, podkładki, wsporniki, zawiasy, żyłki… Większość z nich można naprawić, wymienić. Czy warto? Na pewno warto sprawdzić.
Tomasz Socha
SOCHA OPTICS
www.sochaoptics.pl
