Na skutek wystąpienia epidemii SARS-CoV-2 wywołującej chorobę COVID-19 stwierdza się powszechne i narastające obciążenie systemu i poszczególnych jednostek opieki zdrowotnej, z jednoczesnym ograniczeniem ich standardowej działalności. Z drugiej strony, obawy pacjentów przed kontaktem z wirusem, zwłaszcza w jednostkach ochrony zdrowia, spowodowały znaczący spadek ambulatoryjnych wizyt lekarskich oraz przerwanie dotychczas prowadzonych terapii.
Urologia, ze względu na podstawowy przedmiot swojej działalności, jakim są nowotwory układu moczowo-płciowego, znalazła się w grupie specjalności, dla których zaistniała pilna konieczność zdefiniowania zasad określających możliwości odroczenia leczenia z uwzględnieniem bezpieczeństwa personelu medycznego oraz pacjentów.
W wielu przypadkach chorób układu moczowego u obu płci lub układu moczowo-płciowego u mężczyzn, opóźnienie diagnostyki i leczenia nie ma istotnego wpływu na odległe wyniki terapii, poza dyskomfortem chorego wynikającym z obniżenia jakości życia. Nie dotyczy to jednak chorych dotkniętych nowotworami wymagającymi leczenia operacyjnego lub leczenia skojarzonego (hormonoterapia, chemioterapia). Także pacjenci, u których wystąpiły niepokojące objawy (np. krwiomocz), nie powinni zwlekać z wizytą u urologa.
Zanim pojawiła się pandemia, trwała już epidemia raka prostaty. To obecnie najczęściej rozpoznawany rak u mężczyzn w Europie. Dotyka aż 1 na 8 mężczyzn. W 2018 roku odnotowano 450 000 nowych przypadków, a 170 000 mężczyzn zmarło z jego powodu w Europie. Rak prostaty to choroba, którą można skutecznie leczyć, szczególnie gdy jest wcześnie wykryta.
W Polsce, od początku pandemii, obserwujemy zapaść w diagnostyce raka prostaty – zmniejszyła się liczba wykonywanych badań, co może wpłynąć na wzrost liczby przypadków nieuleczalnych. W czasach ograniczonej dostępności do konsultacji szpitalnych, kluczowe jest, by mężczyźni powyżej 50. roku życia (lub 40., jeśli rak prostaty występował w rodzinie) nie rezygnowali z opieki urologicznej.
Podstawą profilaktyki jest oznaczenie stężenia PSA we krwi (antygen swoisty dla prostaty). Nie istnieje jedna prawidłowa wartość PSA – nawet niskie wartości mogą towarzyszyć nowotworowi, a wysokie nie muszą go oznaczać. Każdy wynik należy skonsultować z lekarzem urologiem.
Zgodnie z wytycznymi Europejskiego Towarzystwa Urologicznego, stężenie PSA >1 ng/ml w 40. roku życia lub >2 ng/ml w 60. roku życia wymaga onkologicznej czujności i kontynuacji diagnostyki, także w czasie pandemii. Biopsji prostaty nie należy odkładać, zwłaszcza przy PSA >20 ng/ml.
Decyzje o leczeniu powinny być podejmowane w porozumieniu z urologiem. Pacjenci z agresywną postacią choroby leczeni są priorytetowo. U osób z nowotworem pośredniego lub niskiego ryzyka leczenie można odroczyć lub uzupełnić farmakoterapią.
Najistotniejsze w czasie pandemii COVID-19 jest utrzymanie kontaktu z urologiem. Gabinety funkcjonują w reżimie sanitarnym – ryzyko zakażenia koronawirusem jest porównywalne do wizyty w sklepie. Niewykrycie raka może być równie groźne, jak infekcja SARS-CoV-2.
LEK. MARCIN CHĘCIŃSKI