Sepsa, zarówno u dzieci, jak i u dorosłych, nie jest chorobą samą w sobie, a zespołem objawów, jakie obserwujemy w konsekwencji ogólnoustrojowej reakcji zapalnej wywołanej przez zakażenie.
Najczęściej nasz układ immunologiczny jest w stanie opanować rozwijający się stan zapalny, natomiast w sytuacji, gdy mechanizmy regulacyjne i obronne organizmu będą niewystarczające, proces zapalny będzie dalej rozwijał się w sposób niekontrolowany, prowadząc do zaburzeń w funkcjonowaniu wielu narządów organizmu, a my będziemy zauważać kolejne objawy wpisujące się w obraz sepsy. Najczęściej przyczyną takich zaburzeń są czynniki bakteryjne – u dzieci są one różne w każdej grupie wiekowej.
Zarówno czynniki etiologiczne, jak i objawy różnią się w zależności od wieku dziecka, natomiast podstawowe, najczęściej obserwowane w sepsie objawy to przede wszystkim gorączka (opisuje się również spadek temperatury <36°C, jednak jest to rzadka sytuacja w początkowej fazie infekcji), przyspieszona akcja serca (tu wartości uzależnione od wieku dziecka), przyspieszony oddech bądź duszność, którą widzimy jako zaciąganie klatki piersiowej, wciąganie dołka nad mostkiem – pomiędzy obojczykami, ruch skrzydełek nosa.
Bardzo ważna jest zmiana aktywności dziecka – znacznie zmniejszona aktywność, niechęć do zabawy, przesypianie większości czasu, odmawianie przyjmowania pokarmów i płynów, u noworodków niewybudzanie się do karmienia, czasem znaczne rozdrażnienie, nieutulony płacz, dziecko reagujące płaczem na dotyk.
Pamiętajmy, że u noworodków gorączka występuje bardzo rzadko, więc w tej grupie wiekowej objawem infekcji może być głównie zmiana zachowania dziecka.
W ciężkiej infekcji bardzo często widzimy również zmiany na skórze, która może być marmurkowata – jakbyśmy widzieli siateczkę naczyń pod skórą, blada, czasem wręcz szara, z zasinieniem rąk, stóp i ich ochłodzeniem, szczególnie podczas narastania gorączki, z obecnością wybroczyn – drobnych czerwonych plamek, które nie znikają przy ucisku – co obserwujemy w sepsie meningokokowej.
Tutaj ważna uwaga – skórę dziecka oglądamy w całości, również pod pampersem, pod skarpetkami, gdzie mogą pojawić się pierwsze zmiany wybroczynowe, dlatego dziecko do badania zawsze rozbieramy całe.
Najważniejsza jest całościowa ocena dziecka – pojedyncze objawy, które zostały wymienione, nie muszą świadczyć o sepsie – wiemy przecież, że większość infekcji wirusowych u dzieci przebiega z gorączką, a nie stanowią zagrożenia życia i często wymagają jedynie leczenia objawowego.
Jednak dziecko, u którego zaobserwujemy ww. zmiany, wygląda na chore w naszym odczuciu, mamy z nim utrudniony kontakt – powinno być zbadane przez lekarza i mieć wykonane badania laboratoryjne, ponieważ najważniejszy w przypadku sepsy jest czas – leczenie musi być wdrożone jak najszybciej, żeby zwiększyć szanse na powodzenie terapii.
Leczenie polega na wdrożeniu antybiotykoterapii, która obejmie szerokie spektrum czynników chorobotwórczych – w kolejnym etapie może być ona zmieniana w zależności od uzyskanych wyników badań (posiewów, wymazów).
Bardzo ważnym elementem jest również działanie objawowe, pomagające wyrównać zaburzenia, które powstały na skutek nieprawidłowego funkcjonowania różnych narządów w konsekwencji rozwijającej się sepsy.
Możemy znacznie zmniejszyć ryzyko zachorowania naszych dzieci, stosując szczepienia ochronne – te przeciwko Haemophilus influenzae typu B, pneumokokom oraz meningokokom zmniejszyły liczbę zachorowań na te infekcje, które były częstą przyczyną sepsy u dzieci.
Ryzyka zachorowania nigdy nie zmniejszymy jednak do zera, więc ważna jest obserwacja naszych dzieci, ponieważ nasze spostrzeżenia są bardzo ważnym elementem diagnostycznym dla lekarzy pediatrów.
Klaudia Rybczyńska