Co raz więcej osób przychodzi zapytać o szkła progresywne. I słusznie – jest to najlepsze rozwiązanie dla większości osób potrzebujących różnych mocy do czytania i do chodzenia. Kiedyś były szkła dwuogniskowe. Na szczęście dzięki postępowi technicznemu pojawiły się i nieustająco rozwijają szkła progresywne. Dzięki nim widać dobrze nie tylko daleko i do czytania, ale też na każdą odległość pomiędzy nimi. Soczewka jest gładka, nie ma żadnych kresek, wtopek, wybrzuszeń. Wygląda całkiem zwyczajnie. Jakość widzenia, którą zapewnia, uzależniona jest od jej wewnętrznej konstrukcji. Każdy producent soczewek okularowych ma w swojej ofercie kilka, różniących się od siebie rodzajów szkieł progresywnych. Ich wybór jest tak szeroki po to, by do potrzeb konkretnego klienta dopasować odpowiednie szkła. Naturalnie im lepsze progresy, tym większy komfort ich używania. Jednak nie trudno znaleźć kogoś znajomego kto powie, że progresy już miał i że to wcale nie jest taka piękna sprawa. Na czym polega problem? Na czynniku ludzkim. Bowiem nawet najlepsze szkła progresywne, mało precyzyjnie zmierzone i oprawione nie będą dawały użytkownikowi zadowolenia. W dzisiejszych czasach precyzja obróbki i ustawiania szkieł w profesjonalnym zakładzie optycznym sięga setnych części milimetra. Nie da się tego zrobić za pomocą linijki i pisaka. Potrzebne są do tego odpowiednie urządzenia i doświadczeni ludzie. Dokładnie ustawione progresy z niższej półki zapewnią użytkownikowi lepsze widzenie, niż najlepsze ustawione mało precyzyjnie.
Wydając pieniądze na nowe okulary dobrze wiedzieć, że rzeczywiście otrzymujemy to za co płacimy. Bardzo łatwo stracić wiele z tego co moglibyśmy zobaczyć, o finansach nie wspominając.
Tomasz Socha
SOCHA OPTICS
www.sochaoptics.pl