- REKLAMA -

- REKLAMA -

TWOJE ŹRÓDŁO ZDROWYCH WIADOMOŚCI I INFORMACJI MEDYCZNYCH

Strona głównaZdrowieBadania od A do ZBrakuje nam serca dla własnego serca

Brakuje nam serca dla własnego serca

Rozmowa z dr. Włodzimierzem Stawskim, specjalistą kardiologiem

– Choroby układu krążenia, czyli serca i naczyń mózgowych, są główną przyczyną zgonów w Polsce. W Polsce mamy już europejską średnią, jeśli chodzi o liczbę kardiologów. Niestety, to nie ma przełożenia na zmniejszenie kolejek do specjalistów. Co może być tego przyczyną? Jaka jest według Pana diagnoza tego problemu?

-Kardiolodzy w Polsce zajmują się kontynuacją leczenia, przepisywaniem kolejnych recept pacjentom w stanie stabilnym, a powinni pełnić bardziej funkcję konsultantów, którzy stawiają pierwsze rozpoznanie, proponują leczenie, uczestniczą w najbardziej zaawansowanym i skomplikowanym leczeniu, ale potem już kierują pacjentów do niższych szczebli ochrony zdrowia, np. do lekarzy rodzinnych, gdzie ta opieka może być kontynuowana

– Polacy dwukrotnie częściej niż inni Europejczycy umierają na choroby niedokrwienne serca oraz udary mózgu. Czy można postawić tezę, że nie dbamy o swoje serce? Jak wcześniej rozpoznawać i ograniczać czynniki ryzyka chorób sercowo-naczyniowych?

Świadomość czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych jest niestety w naszym spoleczeństwie na niskim poziomie. Nie jest standardem wykonywanie regularnych pomiarów ciśnienia tętniczego, poziomu cholesterolu i poziomu cukru we krwi. Ponadto eleminacja palenia tytoniu, który jest znanym i uznanym czynnikiem szkodliwym, postępuje zbyt wolno. Z dużym trudem i powoli przebijają się do świadomości społecznej wiadomości o istotnych korzyściach wynikających ze zdrowego trybu życia, tj.właściwej diety i regularnego wysiłku fizycznego

– Czy rola profilaktyki w przypadku zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym jest ważna, istotna, a może kluczowa?

-Myślę, że jest kluczowa. Zgodnie ze starą znaną maksymą „lepiej zapobiegać niż leczyć”siły i środki przenaczone na profilaktykę pozwalają zapobiec wystąpieniu wielu zachorowań. Według wieloletnich analiz kosztoefektywności i farmakoekonomiki nakłady na działania profilaktyczne zwracają się w stosunku 1 do 10-ciu

– Jak zwiększyć motywację do podjęcia skutecznej profilaktyki i co ona w praktyce oznacza? W jakim stopniu może nas ustrzec przed ryzykiem zachorowania?

Jedynym właściwym sposobem do zwiększenia motywacji do działań profilaktycznych jest edukacja. Powinna być ona prowadzona wielotorowo i wieloetapowo. Oczywiście bardzo ważną rolę w tym procesie powinni odgrywać kardiolodzy i lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, nie można jednak zapominać o roli edukacyjno-informacyjnych kampanii społecznych i edukacji porozdrowotnej w zasadzie na wszystkich etapach edukacji szkolnej. Dla przykładu Polskie Towarzystwo Kardiologiczne już kilka lat temu dostrzegło wagę problemu i uruchomiło programy edukacyjne dla pacjentów z chorobami układu krążenia. Corocznie obywa się też „Dzień Serca”, wydarzenie w całości poświęcone profilaktyce schorzeń kardiologicznych.Właściwie prowadzone działania profilaktyczne są w stanie ograniczyć chorobowość, czyli wystapienie zachorowania o 20-30%

– Jakie są najczęściej spotykane przez Pana stereotypy w myśleniu pacjentów o chorobach układu sercowo-naczyniowego

Niestety, w swojej praktyce spotykam się z wieloma stereotypami na temat chorób układu krążenia. Najczęstsze stwierdzenia to: „Mnie to nie spotka” , ,,Dobrze się czuję, to nic mi nie będzie”, „Jak nic mi nie dolega, to nie muszę dalej brać leków” – 90 % z nich ma negatywne lub wręcz szkodliwe skutki dla pacjentów. Staram się je zwalczać za pomocą właściwej edukacji.

– Z programu 40+ skorzystało 300 tys. osób na 20 mln,  które miały zostać nim objęte. Z jakimi najczęściej postawami spotyka się Pan u swoich pacjentów? Jak tłumaczą się np. gdy przychodzą z zaawansowanymi stanami chorobowymi?

Traktowanie własnego zdrowia jak swego rodzaju inwestycji w siebie, czyli dbanie o nie i ogólnie prowadzenie prozdrowotnego trybu życia, nie jest niestety powszechne. Na szczęście w ostatnich latach daje się zauważyć trend odwracający to zjawisko.Niewątpliwie ma tu znaczenie większa świadomość społeczna zagrożeń zdrowotnych, zmiany klimatyczne i większe ukierunkowanie na postawy proekologiczne.Tym nie mniej nadal trafiają do mnie osoby z zaawansowanymi stanami chorobowymi, czasami wymagającymi wręcz pilnej hospitalizacji. Najczęstszym tłumaczeniem jest to, że były inne ważne sprawy i nie bylo kiedy zająć się sobą.

– Diagnostyka jest ogromnie ważna. Proszę wyjaśnić, czym różni się echo serca, EKG i holter i jakie mają znaczenie w profilaktyce…

Potocznie echo serca czyli USK (ultrasonokardiografia) jest badaniem serca za pomocą ultradźwięków, pozwala ocenić wielkość poszczególnych struktur, czynność zastawek i funkcję skurczową i rozkurczową mięśnia sercowego. EKG( elektrokardiografia) to zapis czynności elektrycznej serca, głównie pod kątem zaburzeń rytmu i przewodzenia. Holter to metoda długotrwałej rejestracji EKG lub krzywej ciśnienia tętniczego od 24 godzin wzwyż. Ich znaczenie w profilaktyce polega na tym, że umożliwiają wczesne wykrycie chorób ukladu krążenia i w ten sposób zapobiegają powikłaniom.

– Czy mitem jest stwierdzenie, że zawał to domena męska, a kobiety są bardziej odporne na choroby układu sercowo-naczyniowego?

Niestety, tak. Jedna z maksym w kardiologii na temat zawału serca mówi: ,,Mężczyzni chorują częściej, kobiety ciężej”, jednakże w ostanich latach ta proporcja się wyrównuje. Powyższy proces ma charakter wieloczynnikowy, ale najkrócej można go określić mianem „koszty cywilizacji”.

Czynniki ryzyka:

nadciśnienie tętnicze krwi (wartości ciśnienia tętniczego powyżej 140/90 mmHg),

 podwyższone stężenie we krwi cholesterolu całkowitego, LDL-cholesterolu, triglicerydów i niskie stężenie HDL-cholesterolu,

 palenie tytoniu,

 niska aktywność ruchowa,

 nadwaga i otyłość,

 upośledzona tolerancja glukozy,

 wzrost stężenia fibrynogenu,

 wzrost stężenia kwasu moczowego,

 nadmierny stres,

 nieracjonalne odżywianie,

 płeć męska,

 obciążenia genetyczne.

Zawał

Z jego powodu to kobiety częściej przedwcześnie tracą życie – 55 proc. pań wobec 43 proc. mężczyzn. Obie płcie inaczej chorują na serce, a co gorsza, naukowcy dopiero od niedawna dokładniej badają te różnice.

Objawy zawału serca:

  • U mężczyzn często jest to ból zamostkowy, promieniujący do lewego ramienia.
  • U kobiet zawał często objawia się narastającym zmęczeniem, złą tolerancją wysiłku, uczucie „zatykania się”, dolegliwościami ze strony układu pokarmowego (zgaga, nudności, odbijanie się), ból pleców.

Różnice między płciami

  • Serce kobiety waży mniej, ale kurczy się częściej, przy każdym skurczu wyrzucając mniej krwi niż męskie. Jego naczynia wieńcowe mają mniejszą średnicę, cieńsze ściany i kręty przebieg, a krążenie oboczne jest mniej rozwinięte. Z wiekiem ulega mniejszym zmianom. Z powodu odmienności anatomicznych płeć żeńska stanowi niezależny czynnik ryzyka występowania powikłań po zabiegu kardiochirurgicznym.
  • Kobiety i mężczyźni inaczej też reagują na leki. Inna jest także budowa blaszki miażdżycowej, reaktywność naczyń wieńcowych, inne funkcjonowanie śródbłonka oraz wchłanianie, metabolizm i dystrybucja substancji chemicznych – w tym leków. 

z dr Włodzimierzem Stawskim, specjalista kardiologiem

rozmawiał Robert Szczepański

PODOBNE ARTYKUŁY
- REKLAMA -

POPULARNE